Sto lat temu 29 października 1924 roku we Lwowie urodził się Zbigniew Herbert – niezwykły poeta, eseista i dramaturg. Zostawił po sobie utwory, które budzą zachwyt czytelników na całym świecie. O spuściznę po swoim mężu zadbała Katarzyna z Dzieduszyckich Herbert – tak samo troskliwie o biurko poety i ułożone na nim kamyki, jak i o jego bogatą twórczość.
„Przedmioty martwe są zawsze w porządku i nic im, niestety, nie można zarzucić. Nie udało mi się nigdy zauważyć krzesła, które przestępuje z nogi na nogę, ani łóżka, które staje dęba. Także stoły, nawet kiedy są zmęczone, nie odważą się przyklęknąć. Podejrzewam, że przedmioty robią to ze względów wychowawczych, aby wciąż nam wypominać naszą niestałość”.
Proza poetycka „Przedmioty” z tomu Hermes, pies i gwiazda, Warszawa 1957
W 2010 roku Katarzyna Herbert założyła Fundację im. Zbigniewa Herberta, której misją jest „ochrona i upowszechnianie twórczości Zbigniewa Herberta, będącej częścią polskiego, europejskiego i światowego dziedzictwa literatury i kultury”. Prezesem Zarządu Fundacji jest dr Maria Dzieduszycka. Do Rady Fundacji weszli: Katarzyna Dzieduszycka-Herbert – Przewodnicząca, Timothy Garton Ash, Francesco Cataluccio, Piotr Kłoczowski, Maja Komorowska, Marek Kuderski (od 2018), Emilia Naumann, Jerzy Naumann, Paweł Próchniak (od 2018), Maciej Radziwiłł, Adam Zagajewski, † Julia Hartwig (do 14 lipca 2017), † Wisława Szymborska (do 1 lutego 2012).
Czytanie wierszy Zbigniewa Herberta w stulecie urodzin poety przygotowane przez Fundację TUTAJ
Tytułowe zdanie pochodzi z wywiadu, jakiego Katarzyna Herbert udzieliła Jackowi Żakowskiemu w 2001 roku (za: Fundacja im. Zbigniewa Herberta).