9 września 2021 roku minęła 50. rocznica śmierci Włodzimierza Dzieduszyckiego jr. Mszę św. w jego intencji odprawił Metropolita Przemyski abp Adam Szal w kościele pw. św. Michała Archanioła w Zarzeczu.
Urodził się 10 maja 1885 roku we Lwowie jako syn Anny z Dzieduszyckich (1859–1917) i Tadeusza (1841–1918). Po dziadku Włodzimierzu (1825–1899), który był założycielem Muzeum Przyrodniczego we Lwowie, odziedziczył nie tylko imię, ale przede wszystkim miłość do przyrody i ojczyzny oraz pasję badawczą. „Już jako młody chłopak interesowałem się bardzo pracą mego dziadka, założyciela tego Muzeum. Wiedziałem więc, że pomyślał je on jako «Muzeum Ziem Polskich» […] Z opowiadań starych członków rodziny wiem, że pani Paulina bardzo starała się rozwijać to zamiłowanie syna, a jej patriotyzm kazał jej coraz bardziej kierować to zamiłowanie syna na całą przyrodę polską. On to rozszerzył w późniejszym życiu na wszystko co polskie, co na ziemiach dawnej Polski istniało, żyło, od minerałów po człowieka włącznie”1.
Od młodych lat pasjonowała go przyroda. W Niesłuchowie, już jako piętnastolatek, chwalił się swoimi naukowymi obserwacjami profesorowi Marianowi Łomnickiemu: „Okazał mi wielkie zainteresowanie i to tak daleko idące, że choć już dobrze niemłody (miał wówczas 55 lat – red.) polazł za mną na strych obejrzeć«moje» gniazdo szerszeni” 2.
W 1903 roku zdał maturę w gimnazjum św. Anny w Krakowie i rozpoczął studia na Wydziale Rolniczym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Przerwał je z powodu wyjazdu do Rosji, aby przejąć rodzinny majątek Jaryszów na Podolu rosyjskim3. W styczniu 1905 roku zdał rosyjską maturę, co było jednym z warunków pomyślnego załatwienia spraw majątkowych (oprócz przyjęcia obywatelstwa rosyjskiego i potwierdzenia tytułu hrabiowskiego) i w maju wrócił do Lwowa. Rozpoczął studia na Wydziale Inżynierii Wodnej Politechniki Lwowskiej, by w 1908 roku, „mając jednakże upodobania przyrodnicze”4, wrócić na Uniwersytet Jagielloński. Po ukończeniu studiów rolniczych w celu odbycia praktyk pracował jako sekretarz wuja Witolda Czartoryskiego w Pełkiniach oraz zarządzał majątkiem rodziców w Niesłuchowie. 20 sierpnia 1912 roku ożenił się z Wandą z Sapiehów (1890–1978), z którą miał trzynaścioro dzieci5. Wspólne życie rozpoczęli w odziedziczonym Jaryszowie. Po wybuchu I wojny światowej wyjechali do Kijowa, gdzie Włodzimierz natychmiast zaangażował się w pomoc ofiarom wojny (m.in. jako sekretarz Polskiego Komitetu Pomocy Ofiarom Wojny), w prace na rzecz rozwoju oświaty polskiej i ratowania polskiego teatru oraz w działalność polityczną. Po wkroczeniu wojsk niemieckich do Kijowa wyjechał z rodziną do Lwowa, gdzie również włączył się w bieżącą działalność polityczno-społeczną. Po zakończeniu I wojny światowej stał się jednym z czołowych działaczy społeczno-gospodarczych w Galicji, ale najważniejsze wyzwanie stanęło przed nim w grudniu 1918 roku, kiedy musiał przejąć po swoim starszym bracie Pawle zarząd ordynacją poturzycko-zarzecką.
Włodzimierz z ogromnym zaangażowaniem zajął się sprawami Muzeum Przyrodniczego im. Dzieduszyckich i jego funkcjonowania w nowej rzeczywistości historycznej. „Myślą przewodnią działalności hr. Dzieduszyckiego było przyczynienie się do ponownego scalenia wyzwolonego spod trzech zaborów kraju: już w roku 1921 ekspedycja naukowa złożona z grupy pracowników muzeum, przy udziale hr. Dzieduszyckiego, prowadziła badania na polskim wybrzeżu Bałtyku, częściowo też na terenie Wolnego Miasta Gdańska (tu nawiązano współpracę z Zachodniopruskim Muzeum Prowincjonalnym, kierowanym przez dr. Hugo Conwentza), w czasopismach naukowych wydawanych przez muzeum publikowano także wyniki badań z dalszych okolic Polski, muzeum prowadziło wymianę doświadczeń i publikacji z pokrewnymi placówkami naukowymi w kraju i za granicą. Współpracownicy muzeum przyczynili się w roku 1929 do odkrycia i spreparowania kompletnie zachowanego okazu nosorożca włochatego (Coleodonta antiquitatis) z okresu plioceńskiego, który wystawiony jest w muzeum w Krakowie, a jego kopia m.in. w Muzeum Brytyjskim w Londynie.”6. Jako czwarty i ostatni ordynat prowadził sprawy ordynacji i Muzeum Przyrodniczego aż do wybuchu II wojny światowej.
Włodzimierz z zamiłowania był ornitologiem. W 1937 roku utworzył w lasach poturzyckich 500-hektarowy rezerwat dla gnieżdżących się tam ptaków drapieżnych oraz brał udział w tworzeniu stacji ornitologicznej w celu śledzenia przelotu ptaków w górnym biegu Bugu. Jako kurator Muzeum należał również do wielu towarzystw naukowych oraz brał udział w kongresach naukowych, na przykład w 1938 roku w 9. Międzynarodowym Kongresie Ornitologicznym w Rouen we Francji.
II wojna światowa zastała go w pałacu w Zarzeczu, gdzie mieszkał z rodziną od 1921 roku. Udzielił tam schronienia rodzinie swojego brata Stanisława oraz wysiedleńcom z Poznańskiego, wspierał partyzantów z AK (w majątku działała tajna radiostacja) oraz ukrywał rodziny żydowskie. Trzeciego października 1944 roku, wkrótce po wkroczeniu wojsk rosyjskich do Zarzecza, Włodzimierz został aresztowany przez NKWD (razem z synem Tadeuszem i zięciem Janem Szeptyckim) i przez dwa miesiące był więziony w Rzeszowie. W tym czasie jego rodzina musiała opuścić pałac. Dzieduszyccy zamieszkali najpierw u oo. Dominikanów w Jarosławiu, później osiedli w Rabce, gdzie Włodzimierz próbował utrzymać liczną rodzinę najpierw prowadząc pensjonat „Margrabianka”, a od maja 1948 roku pracując na stanowisku referenta gospodarczego i kierownika magazynów w Zarządzie Uzdrowiska. Jednocześnie poszukiwał pracy związanej z jego przyrodniczymi i językowymi kompetencjami7. Dzięki wsparciu profesora Jana Noskiewicza, dawnego pracownika Muzeum Dzieduszyckich we Lwowie, oraz dzięki pomocy profesora Stanisława Feliksiaka otrzymał pracę w Państwowym Muzeum Zoologicznym w Warszawie (późniejszy Instytut Zoologii Polskiej Akademii Nauk) jako asystent i opiekun naukowej kolekcji ptaków. Wygłaszał też comiesięczne prelekcje dla członków Koła Ornitologicznego8. Pracował tam do emerytury w 1958 roku.
Zmarł 9 września 1971 roku w Warszawie i został pochowany w krypcie Dzieduszyckich w kościele pw. św. Michała Archanioła w Zarzeczu.
Zamieszczony wyżej życiorys Włodzimierza Dzieduszyckiego jr. pochodzi ze wstępu do wznowionej książki Gawędy starego leśnika, której premiera odbyła się podczas konferencji naukowej „Wokół przyrodniczych pasji Dzieduszyckich”10 września br.
- Paulina z Działyńskich (1795–1856), żona Józefa (1776–1847), prababka autora; zwrot „pani” wynikał najprawdopodobniej z oficjalnego charakteru notatki; w: Notatka do papierów, dotyczących zbioru konchiliów Pauliny z Działyńskich Józefowej Dzieduszyckiej jako pierwocin Muzeum Dzieduszyckich we Lwowie, Włodzimierz Dzieduszycki, Warszawa 27.03.1961, Archiwum MiIZ PAN. ↵
- W. Dzieduszycki, Gawędy starego leśnika; gawęda Szerszeń. ↵
- Po śmierci Włodzimierza Dzieduszyckiego sen. w 1899 r. Jaryszów, który po rozbiorach Polski znalazł się w rosyjskiej części Podola, nie mógł być przejęty przez spadkobierców. Jego dziedziczenie uzależnione było od posiadania obywatelstwa rosyjskiego. Włodzimierz przyjął „poddaństwo” (obywatelstwo), oraz zdał rosyjską maturę, aby uchronić się przed długoletnią służbą wojskową. ↵
- Życiorys z 20 lipca 1949 r. złożony przy podaniu o zatrudnienie w Instytucie MiIZ PAN, Archiwum Muzeum i Instytut Zoologii PAN. ↵
- Tadeusz (1913–1997), Anna (1914–2008; po mężu Szeptycka), Jan (1916–1995), Eustachy (1917–1997), Andrzej (1919–1932), Krzysztof (1922–1935), Maria (1923–2014), Elżbieta (1925–2003; po mężu Karska), Teresa (1927–2017), Jadwiga (1928; po mężu Bernhardt), Katarzyna (1929; po mężu Herbert), Paweł (1931–1987) i Tytus (1934–1973). ↵
- E. Nowak, Ludzie nauki w czasach najtrudniejszych, Bogucki Wydawnictwo Naukowe, Poznań 2013, s. 112.. ↵
- „Włodzimierz nie posiadał stosownych dokumentów potwierdzających jego kwalifikacje. Kuratora Muzeum Przyrodniczego nikt nie pytał wcześniej o stopnie czy tytuły naukowe, natomiast w nowej rzeczywistości to właśnie one otwierały drogę do zatrudnienia w tego typu placówkach. Atutem Włodzimierza były natomiast członkostwa w wielu towarzystwach naukowych, nazwisko znane w kręgach nie tylko polskich ornitologów oraz biegła znajomość kilku języków, w tym szczególnie cenionego po drugiej wojnie rosyjskiego”. Za: K. Karolczak, Dzieduszyccy. Dzieje rodu. Linia poturzycko-zarzecka, Kraków 2001, s. 267. ↵
- Prof. S. Feliksiak był dyrektorem w Państwowym Muzeum Zoologicznym. Znał i cenił zasługi Włodzimierza Dzieduszyckiego. W życiorysie oraz ankiecie personalnej, które znalazły się w aktach personalnych zostały pominięte niewygodne w rzeczywistości powojennej informacje z biografii Dzieduszyckiego, np. o działalności w AK podczas okupacji niemieckiej; za: E. Nowak, dz. cyt., s. 120. ↵