„Zanim więc stanowczo powiesz, czem być chcesz, oblicz się dobrze ze swemi siłami, droga Helenko, ze zdolnościami, z charakterem i dopiero wybieraj. Możesz zostać nauczycielką prywatną albo publiczną, możesz zostać boną małych dzieci; możesz wykształcić talent szczególny, jeżeli go posiadasz do muzyki lub rysunku i w udzielaniu tych przedmiotów szukać zarobku; mogłabyś pojechać do Warszawy lub Pragi albo do Wiednia i tam wyuczyć się jakiego u nas mniej znanego, lub rzadziej przez kobiety uprawianego rzemiosła i wróciwszy do kraju założyć pracownię: np. rękawicznictwa, szmuklerstwa1, robót pończoszkowych itd. itd. Mogłabyś wyuczywszy się rachunkowości kupieckiej założyć handel jaki itd. itd. Wszystkie te zajęcia i wiele innych są kobiecie właściwe, a nawet otwierając np. pracownię rękawicznictwa lub szmuklerstwa, przysłużyłabyś się twemu miastu, bo mogłabyś już na miejscu w tem rzemiośle inne kształcić dziewczęta.”
Słowa te zostały skierowane do 15 letniej dziewczynki, która stała u progu podjęcia ważnej decyzji w swoim życiu. Dla niej i jej rówieśniczek na pewno były inspirujące, tchnęły świeżością i zarażały optymizmem. A przede wszystkim zachęcały do aktywności i bycia świadomą swojej życiowej sytuacji.
Ich autorką była Anastazja „Tusia” Lucyna z Jełowickich Dzieduszycka, dziewiętnastowieczna nauczycielka, działaczka, publicystka i tłumaczka, której na sercu leżała edukacja kobiet. Często zabierała głos na temat roli kobiet w życiu społecznym, ich kształcenia oraz umożliwienia wykonywania wybranego zawodu na równi z mężczyznami. Jej poglądy były po trosze – jak podkreślają niektórzy i nie trzeba się im dziwić – pochodną jej własnych doświadczeń.
Urodziła się 10 grudnia 1842 roku w Woskodawach na Wołyniu jako córka Edwarda Jełowickiego (1802–1849) i Felicji z Dąbrowskich (1799–1858). Jej ojciec był dowódcą artylerii wiedeńskiej w 1848 roku, brał udział w Wiośnie Ludów i powstaniu listopadowym. Dorastała w szczęśliwym zamożnym domu ziemiańskim, w którym otrzymała staranne wykształcenie. Niestety wcześnie została sierotą i od szesnastego roku życia pozostawała pod opieką kochającego dziadka Pawła Jełowickiego.
Około 1870 roku wyszła za mąż za Izydora Dzieduszyckiego (1841–1888), historyka i działacza politycznego, syna Aleksandra (1813–1879) i Domiceli z Pietruskich, z którym miała dwóch synów: Edwarda (1866–1877) i Aleksandra (1875–1883). Obaj chłopcy zmarli w dzieciństwie.
Z powodu utopijnych eksperymentów gospodarczych Izydora popadli w tarapaty finansowe i tylko dzięki pomocy rodziny – zwłaszcza Włodzimierza Dzieduszyckiego (1825–1899) – i sąsiadów udało się uchronić majątek przed przymusową sprzedażą. Przenieśli się do Krakowa, gdzie 17 marca 1879 roku Anastazja podjęła pracę zastępczyni nauczycielki starszej w tamtejszym Żeńskim Seminarium Nauczycielskim. Dwa lata później 30 sierpnia 1881 roku otrzymała etat nauczycielki starszej i zaczęła uczyć języka polskiego i pedagogiki. Dorabiała też udzielaniem prywatnych lekcji. Jej mąż, u którego coraz bardziej pogłębiała się choroba psychiczna, zajął się pracą naukową. Z powodu nieuleczalnej choroby, w wyniku której została sparaliżowana, przepracowała w seminarium tylko pięć lat. W 1884 roku, po półrocznym urlopie zdrowotnym, całkowicie zaprzestała praktyki nauczycielskiej i oddała się pracy pisarskiej. W 1885 roku zamieszkała w zakładzie pani Żelazko w Kowanówku pod Poznaniem, później zaś w klasztorze Sióstr Miłosierdzia w Poznaniu, gdzie umarła w wieku 48 lat 16 maja 1890 roku.
W artykule zamieszczonym w prasie można było przeczytać m.in. takie słowa:
„Jaką była nauczycielką, to poświadczyć mogą liczne uwielbiające ją i kochające całym sercem uczennice w seminarium nauczycielskim w Krakowie, które umiała przejąć gorącą miłością obranego zawodu i podniosłym zrozumieniem świętości i doniosłości patriotycznej obowiązków nauczycielskich.” („Szkoła” 1890, nr 21, s. 246; za: J. Falkowska, s. 30).
Chociaż Anastazja była bardzo krótko nauczycielką, to dzięki intensywnej działalności publicystycznej ogromnie przysłużyła się sprawie wychowania i kształcenia kobiet nie tylko w Galicji, ale w całym kraju podzielonym pomiędzy zaborców. Na sercu leżała jej potrzeba dostosowania wychowania dziewcząt do zmieniającej się rzeczywistości społecznej, politycznej i kulturowej, dlatego z werwą „propagowała styl kobiety aktywnej, czynnej zawodowo, realizującej swoje pasje, zainteresowania, ale także spełniającej się w roli matki i żony, równoprawnej towarzyszki życia swojego męża.” (J. Falkowska, Przeciw marzycielstwu, s. 37).
Zamieszczony na początku tego tekstu cytat pochodzi z książki Anastazji Listy nauczycielki poświęcone nauczycielkom ludowym i uczennicom seminariów nauczycielskich żeńskich (Kraków 1883). Książka składa się z trzydziestu listów skierowanych do piętnastoletniej Helenki, uczennicy seminarium nauczycielskiego i przyszłej nauczycielki. Wprowadzają ją w tajniki tego zawodu, pokazują jego trudy i obowiązki, często na konkretnych przykładach:
„Już nie raz powtarzałam Ci, droga Helenko, jak dla nauczycielki niewyczerpanym skarbem nauka języka ojczystego, tylko jeżeli go chcesz wyzyskać, nie zapominaj o tem, że celem głównym nie jest nauka jego gramatyki, ani jego pisowni, ani nawet mowy – ale nauka myślenia. Kto dziecko nauczył myśleć, ten je i wyrażać te myśli w każdy sposób, słownie i pisemnie nauczył.” (s. 225)
„Nauki przyrodzone o tyle w szkole ludowej mają wartości, o ile praktycznie są wykładane. Dziecię ma przede wszystkiem poznać to, co go otacza; to, czego używa. (…) Wśród nauki, wskazać na łan żyta, jeżeli go z okien lub z dziedzińca szkoły widać, pokazać jak barwnie makiem i kąkolem upstrzony, jak faluje gdyby wody nurty od wiatru, przeczytać wierszyk Lenartowicza lub inny o żniwie, o lecie, i estetyce zadość się uczyni.” (s. 229–230)
Lektura Listów może być inspirująca również dzisiaj!
Anastazja była współautorką (z Władysławem Seredyńskim) niezwykle popularnego w Galicji podręcznika Wypisy, przykłady i wzory form prozy i poezji polskiej, książka do czytania dla wszystkich średnich zakładów naukowych (Kraków 1881). Była również autorką książek dla dzieci: Co dzieci czytały w wolnych chwilach i Jak sobie dziatwa radziła, a w nich m.in. wyjaśniała dzieciom zagadnienia takie jak „praca, oszczędność, bogactwo, majątek, obowiązek, kłamstwo, przeprosiny, szlachectwo, ubóstwo, kapitał wiedzy, poświęcenie, wartość i cena towaru, podatek i cło, pożyczka, pieniądze, przemysł, stowarzyszenie, fabryka itp.” (J. Falkowska, s. 59). Współpracowała z dedykowanym dzieciom tygodnikiem „Wieczory Rodzinne”, publikowała w „ Bluszczu”, Niwie”i „Kronice Rodzinnej”, gdzie podobnie jak w książkach pisała o znaczeniu rodziny, o miłości ojczyzny, przywiązaniu do tradycji i wierze w Boga.
Jej twórczość była znana i ceniona we wszystkich trzech zaborach.
Biogram Anastazji w opracowaniu Jana Hulewicza znalazł się w Polskim Słowniku Biograficznym, t.VI, Kraków 1948:
W Kalendarzu Częstochowskim dla ludu katolickiego w Polsce na rok 1918 pojawił się biogram Anastazji. Została wymieniona obok m.in. Józefa Łukaszewicza, Eustachego hr. Tyszkiewicza, Edmunda hr. Strzeleckiego, Augusta Bielowskiego, Józefa Majera czy dr. Józefa Dietla.
Za: Anastazja Dzieduszycka Listy nauczycielki poświęcone nauczycielkom ludowym i uczennicom seminariów nauczycielskich żeńskich, Kraków 1883
oraz
Joanna Falkowska, Przeciw marzycielstwu. Działalność edukacyjna Anastazji z Jełowickich Dzieduszyckiej (1842–1890), Toruń 2014.
Większość zdigitalizowanych prac Anastazji Dzieduszyckiej znajduje się na stronie polona.pl.
MD
- red.:wyrabianie pasów, galonów, frędzli, taśm i innych wyrobów pasmanteryjnych. ↵