Księgozbiór dawnej biblioteki poturzyckiej wciąż skrywa przed nami sekrety – jeden z nich odkryliśmy podczas ostatniej kwerendy muzeum przyrodniczym we Lwowie. Pośród wielu pięknych książek przyrodniczych, literatury matematycznej, atlasów, mapowników, encyklopedii i podręczników przez lata ukrywała się niewielka, ale bardzo cenna książeczka – album poświęcony Poturzycy.
Poturzyca pod Sokalem to niewielka miejscowość – tak jest również dzisiaj, ponieważ ta wieś, która leży we wschodniej Ukrainie, liczy ok. 1500 mieszkańców. Współcześnie jest to nieznane szerzej miejsce, jednakże rozbrzmiewają w nim echa i pięknej, i trudnej historii. To przecież Poturzyca była wspaniałym gniazdem rodzinnym dla Dzieduszyckich, w niej – bezpiecznym schronieniu – umierali powstańcy styczniowi (choćby Michał Hieronim Piekrzewicz czy Jan Styczyński), w 1944 roku z sąsiedzkich rąk mordowani tu byli Polacy, ale też Ukrainiec, który odmówił udziału w mordzie na swoich sąsiadach.
Wyjątkowa historia Poturzycy rozlewa się jednak jeszcze szerzej. To właśnie tutaj Józef Dzieduszycki zaczął gromadzić swój cenny księgozbiór, zaś w 1847 roku jego syn, Włodzimierz zadecydował o przeniesieniu zasobu do pałacu Dzieduszyckich przy ulicy Kurkowej we Lwowie. Można zatem śmiało stwierdzić, że to właśnie w Poturzycy zaczynały się wielkie projekty rodziny, które uplasowały dorobek i wartość zasobów zgromadzonych przez Dzieduszyckich na bardzo wysokich pozycjach w skali kraju.
Zapraszamy Państwa w podróż w czasie – wróćmy do dawnej Poturzycy. Zachęcamy, aby dobrze przestudiowali Państwo fotografie, ponieważ można na nich zobaczyć pierwszego ordynata poturzyckiego!